Umiejętnie użyty dodaje naszej cerze zdrowego wyglądu. Wiele z nas jeszcze unika tego kosmetyku w obawie, że zrobi sobie krzywdę. Nic bardziej mylnego. Odrobina ćwiczeń w zaciszu domowym sprawi, że pokochamy rozświetlacze i nie będziemy umiały się z nimi rozstać. Rynek kosmetyczny bombarduje nas kosmetykami rozświetlającymi. Zarówno marki z wyższej pułki cenowej posiadają rozświetlacze jak i te niższe. Wybór mamy ogromny. Dla każdej przeciętnej kobiety cena jest niezwykle istotna. Jeśli zaoszczędzimy, a dany kosmetyk okaże się równie dobry co ten z wyższej półki cenowej to jesteśmy niezwykle uradowane. Czyż nieprawda? Dlatego dziś mam dla Was porównanie rozświetlaczy z Wibo. Ich cena śmiało mogę stwierdzić że jest naprawdę niska. W promocji na Rossmannie już jedną sztukę możemy kupić za około sześć złotych. Czy nie jest to wyrzucone sześć złotych o tym w dalszej części wpisu.
Daimond Illuminator w pewnym czasie podbił serca blogerek. Wszędzie wrzało i huczało na temat tego produktu. Jednak marka postanowiła wprowadzić kolejny produkt rozświetlający czyli Royal Shimer. Oba produkty na pierwszy rzut oka są do siebie niezwykle podobne. Jeden zamknięty w czarnym, drugi złotym opakowaniu wykonanym z plastiku. Royal dodatkowo posiada przyjemne dla oka tłoczenie na produkcie.
Diamond Illuminator posiada przepiękny zgaszony szampański odcień. Tak jak już kultowa Mary-Lou z The Balm o której pisałam Wam tu (klik) sprawdzi się dla większości kobiet. Kolor jest dość neutralny, oraz o wiele mniej napigmentowany od rozsławionej Mary więc nie zrobimy sobie nim krzywdy. Na kościach policzkowych prezentuje się subtelnie. Oczywiście efekt możemy stopniować od bardzo delikatnego do mocniejszego. To co zauważyłam niespisze się on na wieczorne wyjścia, jest to kosmetyk przeznaczony raczej na dzień. Nie uzyskamy nim mocnej trójwymiarowości. Sam w sobie nie posiada większych drobinek jedynie w słońcu możemy zobaczyć subtelne mieniące się iskierki. Podczas nakładania kosmetyku na twarz raczej nie migruje z pędzla jednak już w opakowaniu podczas nabierania niemiłosiernie pyli. Co do trwałości to na mojej buzi utrzymuje się około czterech, pięciu godzin. Po tym czasie niestety znika.
Daimond wygląda niepozornie. Opakowanie nie wybija się na pierwszy plan jednak zawartość jest godna uwagi. Royal Shimmer kusi już nas szatą graficzną i całkiem przyjemnym dla oka tłoczeniem na produkcie. Niestety przykuwające wzrok opakowanie nie pokrywa się z jakością kosmetyku. Sam kolor jest całkiem przyjemny jednakże bardziej żółty co nie każdej z nas przypadnie do gustu. Jego najgorszą wadą i czymś co w przypadku rozświetlacza jest niedopuszczalne są drobinki, a raczej drobiny brokatu. Efekt tafli przez tak wiele z nas pożądany jesteśmy w stanie uzyskać jednakże chwilowo. Po pewnym czasie efekt lustra znika, a my wyglądamy niczym kula dyskotekowa, gdyż w trakcie noszenia brokat migruje na twarzy. Sam kosmetyk zarówno podczas aplikacji jak i nabierania go z opakowania niemiłosiernie pyli i wszędzie się sypie.
Jeśli więc szukacie całkiem przyzwoitego rozświetlacza w szokująco niskiej cenie, który śmiem twierdzić, że spełni wasze oczekiwania to z czystym sumieniem mogę Wam Polecić Daimond Illuminator. Poniżej możecie zobaczyć jak się prezentują. Na zdjęciu mam nadzieje, że zauważycie zawarte w drugim produkcie drobinki brokatu.
Cena: około 11 zł
Dostępność: Drogerie stacjonarne i internetowe
A Wy znacie te rozświetlacze? Używacie tego typu kosmetyków?
A może macie jakieś swoje ulubione!
limonade_alice
Diamond Illuminator to mój ulubiony rozświetlacz póki co 🙂 ale przyznam się, że po rozświetlacze z wyższej półki jeszcze nie sięgnęłam 😉
Marzena Bartosz
Fajnie, że się u Ciebie sprawdza 🙂
minimalistKa
Aktualnie korzystam z paletki Wibo Strobbin Make up. Jeszcze do nie dawna nie potrafiłam posługiwać się rozświetlaczem ale dziś nie potrafię się bez niego obyć 😉
Marzena Bartosz
I jak się sprawdza?
Aneta
Nie mam żadnego rozświetlacza…
Marzena Bartosz
Czemu nie używasz?
Kobieta po 30
rzeczywiście wiele kobiet obawia się rozświetlacza…ja rozumiem te obawy…bo tego kosmetyku trzeba używać oszczędnie i umiejętnie…
Marzena Bartosz
🙂
Alice
Bałabym się go używać , chyba potrzebuję coś bardziej stonowanego 😉
Marzena Bartosz
Czemu?
Małgorzata G.
Muszę właśnie kupić jakiś.
Marzena Bartosz
🙂
Rozpieszczona Żona
Miałam Diamond i byl ok,bez szału,ale na dzień na krotko ok(u mnie tez niestety dlugo nie wytrzymywał na twarzy)
Moim ukochanym rozświetlaczam jest Becca w kolorze Moonstone,lubię też Too Faced Candelight w kolorze Rosy Glow.A z tanich rozswietlaczy lubię My secret Face Illuminator Princess Dream zdecydowanie lepsza dla mnie niz Wibo