Wiele kobiet nie traktuje korektora pod oczy poważnie. Zazwyczaj uważamy go za zbędny kosmetyk w naszej kosmetyczce. Nie mniej jednak moim zdaniem powinien być tak istotny w naszych kosmetycznych zbiorach jak tusz do rzęs. To właśnie dzięki niemu nasze spojrzenie będzie wyglądało na zdrowe i promienne. Jeśli natomiast borykamy się z problemem sinych okolic oka to bez tego produktu ani rusz!
Wiele z Was pyta mnie o kosmetyki dostępne w drogeriach stacjonarnych. Tak więc w odpowiedzi na Wasze pytania zaczęłam testowanie produktów drogeryjnych. Dziś pod lupę idą dwa już kultowe, przez wiele kobiet uwielbiane korektory. Mowa o Loreal True Much, oraz Catrice Reflecting. Przymierzając się do zakupu korektora czy podkładu musimy zadać sobie podstawowe pytanie. A mianowicie czego oczekujemy od danego kosmetyku. Ja poszukując korektora idealnego wymagam od niego, aby rozświetlał delikatnie okolice oka, a przy tym jednocześnie ukrywał to co powinien. I pod takim właśnie kontem przetestowałam te oba kosmetyki.
Loreal jest zamknięty w typowym plastikowym opakowaniu ze srebrną nakrętką. W środku poza samym produktem zamknięty został typowy błyszczykowy aplikator, którym śmiało możemy aplikować produkt na okolice oka. Ten drugi czyli Catrice jest zamknięty estetycznym srebrnym opakowaniu. Sam produkt jest wydobywany na pędzelek poprzez wykręcanie. Jeśli chodzi o zamknięcie obu kosmetyków to zdecydowanie jestem fanką tego pierwszego. Sposób jego aplikacji jest o wiele bardziej higieniczny dla mnie jako wizażysty.
Konsystencja obu kosmetyków różni się od siebie. True Much posiada delikatniejszą bardziej płynną konsystencję. Pomimo tego bardzo dobrze kryje i delikatnie rozświetla. Niestety tego samego nie mogę powiedzieć o korektorze z Catrice. Jego konsystencja w moim odczuciu jest bardziej kremowa, zbita. Dobrze się rozprowadza jednak jego krycie określiła bym na bardzo słabe. Nie jest to na pewno to czego oczekuje od korektora. Sińców pod oczami czy jakiś mniejszych przebarwień nim na pewno nie zakryjemy. Samo rozświetlenie …. ciężko mi powiedzieć nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu.
Kolejną ważną rzeczą jest kolor. Zarówno oba są najjaśniejszymi. Loreal ma naprawdę przecudowny odcień. Nie znajdziemy w nim domieszki różowych podtonów. Idealny żółty pigment dla osób o jasnej karnacji. Mi bynajmniej pasuje idealnie. Natomiast jego towarzysz wpisu mam wrażenie, że posiada w sobie różowe podtony. Za co u mnie jest zdyskwalifikowany.
Podsumowując. Zarówno jeden jak i drugi nie ciemnieje w ciągu dnia. Catrice dodatkowy minus otrzymuje za wydajność. Znika w mgnieniu oka. Test ten wygrywa zdecydowanie Loreal True Much. Catrice określam mianem bubla!
Cena:
Loreal: około 26 zł w promocji
Catrice: Około 20 zł
Dostępność: Drogerie Stacjonarne i Internetowe
A Wy używacie korektorów? Macie jakieś swoje perełki? No i koniecznie dajcie znać czy znacie te produkty!
Audrey
„Kultowym” korektorem z Catrice jest raczej słynny kamuflaż… Mam go i uwielbiam. Wersja płynna jest świetna pod oczy. Zakryje wszystko co trzeba 🙂 Korektor ten według mnie z pewnością jest też lepszy od True Match 🙂 Tego z kolei od Catrice w ogóle nie znam 🙂
Marzena Bartosz
A ja właśnie słyszałam wiele opinii o tym. Ale skoro tak mówisz przetestuję ten drugi 🙂
Wioleta Sadowska
Loreal True Much polecę zatem mojej siostrze.
Marzena Bartosz
Jest naprawdę godny polecenia 🙂
anna piekneperfumy
Ja też pewnie bym postawiła na L’oreala, bo lubię tę markę i już nie raz przekonała mnie jakość tych kosmetyków:)
Marzena Bartosz
Każda marka ma jakieś buble i cudeńka 🙂
Ania
Ja nie używam korektorów ale lubię kosmetyki z Loreal 🙂 Wesołych Świąt kochana 🙂
Marzena Bartosz
Dziękuję :*
Małgorzata G.
Dobrze wiedzieć, choć ja nie używam takich wynalazków
Marzena Bartosz
Nie używasz korektora ?
Ciekawska Magdalena
może kiedys się skusze bo cena jest dość fajna
Marzena Bartosz
😉
Slim Size Me
Loreal True Much używam już drugiego opakowania :), jest na prawdę niezły.
Marzena Bartosz
Zgadzam się 🙂
0LJA
Jestem z tych osób, ktore uwazają go za zbędny. Mam zbyt jasną cerę, aby korektor rozświetlił mi twarz.
Zapraszam do mnie i do poklikania w linki 🙂
Marzena Bartosz
Skoro nie masz takie potrzeby 🙂
Eveline Bison
Świetne porównanie! 🙂
Ja długo nie używałam korektora pod oczy, bo nie mam zasinień, ale kiedyś na lotnisku do zakupów dostałam miniaturę korektora pod oczy Clinique – jaki był mój zachwyt kiedy wykonałam nim makijaż <3 nagle moje oczy wydały się jeszcze większe, cała twarz promieniała.
Akurat korektor Clinique All about eyes uważam za genialny 🙂
Oprócz tego lubię polecany przez Ciebie L'oreal. A obecnie używam Catrice wodoodpornego i bardzo go polubiłam 🙂
Marzena Bartosz
Muszę się z nim zapoznać 🙂
Diana
Love L’Oreal products.
http://www.effortlesslady.co
Marzena Bartosz
😉
Maria N.
Nie miałam żadnego, ale przynajmniej wiem, żeby nie kupować tego z Catrice
Marzena Bartosz
🙂
Idyllaablog
Korektor L’oreal jest świetny!
Marzena Bartosz
Też go lubię 🙂
suska
to prawda, ja jestem całym sercem za wszelkimi produktami catrice ze względu na ich jakość względem ceny 🙂 super 🙂
Marzena Bartosz
hm…
Marta
Oj tak catrice strasznie szybko się zużywa, widać muszę wypróbować loreala bo go jeszcze nie miałam ?
Marzena Bartosz
Koniecznie 🙂